Moim marzeniem zawsze było mieć w domu pieska rasy Yorkshire Terrier i w roku 2006 ono się właśnie spełniło. Zakupiłam piękna roczną suczkę Kelly, która stała się naszym przysłowiowym "oczkiem w głowie". Pani, od której ją kupiłam często do mnie dzwoniła i proponowała pomoc przy przygotowaniu do wystawienia jej, w końcu uległam namowom i wybrałam się w gronie miłośników psów na wystawę do Katowic gdzie moja piękności otrzymała ocenę doskonałą mimo całej mojej niezbyt fachowej umiejętności wystawienia.

   Myślę, że z takim psem jak Kelly przy dzisiejszej mojej wiedzy mogłabym osiągnąć dużo więcej, ale sam początek wspominam z wielkim sentymentem i właśnie wtedy będąc pod urokiem całej tej aury wystawy postanowiłam że dołączę do ich grona.

   Zakochana w tej rasie i w wystawach zaczęłam rozglądać się za kolejnym moim cudem i tak oto powstała moja hodowla, która jest typowo domowa przez co psy nie są izolowane od codziennego życia - ma to dobry wpływ na ich psychikę i socjalizację zarówno dorosłych jak i ich potomstwa.

   Kocham je i mam do nich wielki szacunek, są członkami naszej rodziny. Obecność czworonogów dobrze wpływa na atmosferę w rodzinie, scala i wycisza ją, stwarza więcej sytuacji w których gromadzimy się razem, są to: spacery, wspólne oglądanie filmu z urokiem wtulenia się w to stworzonko, to jest cud natury i nikt kto nie ma takiego czworonożnego przyjaciela nie jest w stanie tego zrozumieć i pojąc. Z opowiadań w gronie znajomych wiem, że jedyną rzeczą jakiej ludzie żałują po zamieszkaniu pupila w ich domu to to, że tak późno się zdecydowali. Ale jak to mówią "lepiej późno niż wcale" ;).

   Szczenięta w mojej hodowli będą zawsze pojawiały się po długich przemyśleniach i starannym wybraniu najlepszego skojarzenia, aby stworzyć doskonałych przedstawicieli danej rasy. W życiu hodowli będą mogli państwo uczestniczyć przez odwiedzanie mojej strony, na której będę starała się umieszczać wszystkie ważniejsze wydarzenia. Dziękuje bardzo za poświęconą nam uwagę i życzę wszystkiego najlepszego.